Młody arystokrata rozejrzał się po holu i zauważył kilka osób, które wyglądały niczym kopie Lady Gagi, tej mugolskiej piosenkarki. Po raz drugi przebiegł wzrokiem po pomieszczeniu i zauważył recepcję. Natychmiast tam podszedł.
- Gdzie ja jestem? - zapytał bezceremonialnie blondyn.
- W hotelu Moderacja, proszę pana. - odpowiedziała mu kobieta o różowych włosach i zielonkawym odcieniu skóry. Już na pierwszy rzut oka widać było, że Draco jej się spodobał - Pokój jednoosobowy czy ilu pan sobie...- jednak recepcjonistce nie było dane dokończyć, gdyż Malfoy jej przerwał.
- A może dokładniejsza lokalizacja? Na przykład miasto, w którym się znajdujemy? - zapytał trochę piorytowany
- Jesteśmy w Kapitolu proszę pana. - różowowłosa odpowiedziała z przesłodzonym uśmiechem
- A daleko stąd jest do Panemu? Bo muszę się tam dostać.
- Proszę pana, dobrze się pan czuje? Może wezwać lekarza? - zapytała przestraszona recepcjonistka
- Powaliło cię?! Ze mną wszystko jest okej. Tylko chciałbym wiedzieć jak dostać się do Panemu! - młodemu arystokracie widocznie zaczynało brakować cierpliwości.
- Proszę pana, jest Panem i ta nazwa się nie odmienia - kobieta postanowiła mu wyjaśnić, a następnie zawołać lekarza.
- Ale jak... - zaczął znowu tleniony
- Proszę mi nie przerywać. Kapitol jest stolicą Panem i już się pan tu znajduje.
- W takim razie dziękuję - odpowiedział chłopak, a gdy już się odwrócił i odszedł parę kroków recepcjonistka powiedziała do siebie pod nosem:
- Panem istnieje od 2090 roku, a on nie wie co to jest i jak się odmienia. Istna masakra.
Jednak chłopak to usłyszał i momentalnie się odwrócił
- Chwila, przecież jest rok 1997, jak to możliwe? - zapytał przestraszony i zdezorientowany
- Nie skarbie, jest rok 2165. Na pewno nie chcesz skorzystać z pomocy lekarskiej? - zapytała z troską w głosie.
- Dobra, nieważne. Jest tu ktoś taki jak prezydent Snow? - zapytał bez owijania w bawełnę.
- Oczywiście, a do czego jest ci potrzebny nasz wspaniały prezydent?
- To już jest moja sprawa - i odszedł
Przez około trzy godziny błądził po mieście, szukając siedziby prezydenta i zastanawiając się nad tym co powiedziała ta dziwna kobieta. Od razu przypomniała mu się pierwsza lekcja wróżbiarstwa, kiedy Trelawney powiedziała im, że istnieją różne wymiary i można przez nie przechodzić. Wtedy w to nie wierzył,ale teraz zaczął się nad tym zastanawiać.
W końcu dotarł do budynku, który przypominał parlament. Bez zastanowienia wszedł tam, na co od razu zareagowali dwaj dziwni faceci w białych kombinezonach i z wielkimi karabinami maszynowymi.
- Kim jesteś i po co przyszedłeś?! - ryknął jeden z nich, ten wyższy.
- Nazywam się Draco Malfoy i szukam prezydenta Snowa. - chłopak pierwszy raz w życiu wystraszył się mugoli, lecz jak zwykle miał kamienny wyraz twarzy - Mam dla niego bardzo ważną wiadomość.
Niższy mężczyzna wyciągnął coś na kształt walkie-talkie i powiedział do niego:
- Jest tu jeden koleś, który chce zobaczyć się z prezydentem. Mówi, że ma dla niego bardzo ważną wiadomość. Zapytaj go czy ma czas na audiencję - nastała chwila ciszy i po chwili z urządzenia dało się słyszeć:
- Tak, prezydent zgadza się na audiencję, ale za jakieś pół godziny. Aha Darius, tylko nie zapomnijcie go przeszukać.
Jak powiedział głos z urządzenia, tak zrobili. Niższy o rudych włosach zajął się przeszukaniem go, natomiast ten wyższy dalej celował w niego karabinem. Rudowłosy przeprowadził mu dokładną rewizję, ale na szczęście nie znalazł różdżki. Bowiem była ona schowana w bucie, tak dobrze, że nawet nie było jej czuć. Po chwili biali mężczyźni powiedzieli mu, że może iść na spotkanie z prezydentem. Prowadził go tam ten rudy. Po minięciu wielu facetów w bieli na dużej ilości korytarzy dotarli do masywnych drzwi. Draco nacisnął klamkę i zaniemówił.
~ SZARA DAMA ~
Co jak co ale to jest świet-ne *____* Czekam na kolejne rozdziały <3
OdpowiedzUsuńŚwietne <3 Tylko szkoda, że krótki :P No trudno... czekam na kolejny rozdział ;)
OdpowiedzUsuńMiałam pewne wątpliwości jak połączysz te dwa światy, teraz mi się rozwiały. ^^
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa co wymyślisz. :3
Może Draco trafi na arenę? Byłaby ciekawie. Trybuci i czarodziej, co wszystkich trafi Avadami i wygra :P
Oczywiście czekam na następny!
Pozdrawiam
Yaaaaay! =^.^=
OdpowiedzUsuńGratulacje, 1 rozdział zaliczony i masz więcej niż 3 tak! Czekam na next. :p
Usuń weryfikację obrazkową
Suuper xD Inne wymiary? 2165r.? Fajnie :3 Na takie opowiadanie to naprawdę trzeba mieć dobry pomysł :) Czekam na NN :3
OdpowiedzUsuńWitaj. Zacznę od treści. Przeskok w czasie - świetny pomysł. Istnienie alternatywnych światów to naprawdę wręcz genialna idea. Podobało mi się również, iż Malfoy był dość zdezorientowany sytuacją. Dokładnie nie wiedział gdzie jest, nie miał totalnego pojęcia o Panem, a także o jego mechanizmach władzy. Nie stracił przy tym jednak swojej buty, co również pozytywnie mnie zaskoczyło. Jestem niezmiernie ciekawa, dlaczego główny bohater "zaniemówił".
OdpowiedzUsuńTeraz troszkę krytyki. Z bólem muszę przyznać, że pod względem stylistycznym, prolog był o wiele lepszy. Popełniasz dużo błędów powtórzeniowych oraz interpunkcyjncyh. O ile przecinki itp. są wybaczalne, to jednak powinnaś wzbogacić słownictwo i używać synonimów.
"Niższy o rudych włosach zajął się przeszukaniem go, natomiast ten wyższy dalej celował w niego karabinem. Rudowłosy dokładnie go przeszukał"
Na przykład tutaj nadużywasz słowa "przeszukiwać" - powinnaś to zmienić.
Oprócz tego już w drugim zdaniu zraził mnie jedne z wyrazów:
"rozglądnął" - zdecydowanie nie ma takiego słowa. Powinnaś zastosować formę "rozejrzał się"
Przepraszam, iż wytykam Tobie błędy. Uważam jednak, że masz potencjał i pomysł na ciekawą fabułę. Głupio byłoby to zaprzepaścić przez usterki językowe.
Pozdrawiam, życzę weny i z niecierpliwością czekam na kolejny rozdział.
http://yaoi-tomarry.blogspot.com/
Jak już Ci pisałam pomysł świetny i bardzo jestem ciekawa co wymyślisz dalej :) Gratuluję , bo wychodzi fajnie :)
OdpowiedzUsuń-Paula <3
Fajne połączenie obu światów.
OdpowiedzUsuńNiecierpliwie czekam na kolejny rozdział.
Życzę weny c:
Świetne *.* Napisz książkę!!! XD Kupie ją choćby była za milion xDDD
OdpowiedzUsuń